Tydzień temu byłam gościem na sofie programu Pytanie Na Śniadanie. Dokładnie wieczór wcześniej marzyłam o tym by jechać do telewizji, czułam że już jestem gotowa, że mogę sobie poradzić ii… Dobę później otrzymałam telefon z propozycją udziału w programie. Byłam w totalnym szoku! Znasz to powiedzenie „mówisz, masz!” – dokładnie tak się poczułam w tamtej chwili.

Jeszcze tego samego wieczoru omawialiśmy z mężem plan wyjazdu, czy wyjechać dzień wcześniej czy z rana, czy jechać samochodem czy pociągiem, ponieważ warunki drogowe były trudne. To w tym okresie przyszła tzw. „Bestia ze wschodu”, czyli masa śniegu i mrozu. Poziom ekscytacji był u mnie duży! To była dla mnie wiadomość typu „grom z jasnego nieba”. Zdałam sobie wtedy sprawę, że wszystko przychodzi do nas w odpowiednim czasie. Czy rok temu byłabym przygotowana i gotowa do takiego wystąpienia? Myślę, że nie aż tak. Stresowałabym się dużo bardziej, co na pewno byłoby widoczne.

Co miało wpływ na moje tak spokojne i merytoryczne wystąpienie w TV śniadaniowej?

Od ponad roku nagrywam regularnie filmy na YT, przez ten czas bardzo wiele się nauczyłam tego jak mówić wyraźnie do kamery, jak formułować zdania aby zawrzeć w nich najważniejsze rzeczy, które widz może wykorzystać na swoim podwórku. Zaczęłam pisać scenariusze filmów w odnośnikach, tak aby zbyt nie odpłynąć od głównego tematu wypowiedzi, więc moje połączenia mózgowe właśnie na tym się skupiają „Jak wytłumaczyć w prosty sposób wiedze modową, którą każdy wg potrzeb może wykorzystać”. Co nie jest takie proste, ponieważ chcę aby z mojej wiedzy skorzystał każdy, niezależnie od typu sylwetki, wzrostu itp. Jeśli mnie oglądasz na YT, to wiesz że każdy z konkretnego filmu może wyciągnąć coś dla siebie, co będzie dla niego ważne w tym momencie. Dzięki tym doświadczeniom obecność kamery mnie nie krępuje, cały czas uczę się aby nie mówić „yyy…”.

Lata temu kiedy zaczynałam nagrywać na YT to nie wyglądało dobrze. Pierwsze swoje nagrania zaczęła 2-3lata już temu. Żyłam w przeświadczeniu, że siadasz przed kamerą i mówisz. Przecież @radzka czy @zophia_stylistka przychodzi to tak prosto 😉 Pamiętam jaką na siebie nakładałam wtedy presje, że nie umiem mówić do kamery, ciągle się myliłam i zanim cokolwiek miałam powiedzieć to tekstu uczyłam się na pamięć! Nie chciałabyś zobaczyć tych nagrań… Myślę, że po minucie z nudów wyłączyłabyś taki film 😉

Od listopada 2019 r. intensywniej niż wcześniej rozpoczęłam pracę nad sobą, swoimi myślami, zachowaniami, po prostu byciem. Dlaczego? Aby zrozumieć siebie, swoje niektóre postępowania, zdenerwowania, aby być lepszą żoną i stylistką, taką która rozumie, wspiera i pomaga Ci wzrastać, niezależnie czy chcesz uzupełnić swoją garderobę czy zmienić diametralnie swój styl. Nie oceniam tego w jakim miejscu jesteś, czy masz „markowe” ubrania w szafie czy nie. To się dla mnie nie liczy. Liczysz się dla mnie Ty i Twoja historia z którą do mnie przychodzisz. Cały rok 2020 r. pracowałam ze swoimi „demonami przeszłości”, czyli jakimiś niebudującymi przekonaniami, strachem przed rozwojem firmy i wiele innych. Nie miałam się gdzie nauczyć w praktyce jak prowadzić swoją firmę, jak ją rozwijać a przede wszystkim jak w tym wytrwać, bo niewątpliwie jest to spora presja. Film na YT zawsze musi wyskoczyć w niedzielę o 18.00, niezależnie czy mam dobry tydzień, czy ciężki, to ja musze ustalić tak plan działania aby dostarczyć Tobie wartościowych treści. Tak w skrócie opisuję czego się nauczyłam przez zeszły rok, co też miało wpływ na te 8 minut w telewizji 😉

Przyjechałam na ul. Woronicza 17 i co dalej?

telewizja polska

Zostaliśmy tak miło przyjęci! Począwszy od Pana strażnika na wjeździe przez Panią na recepcji, po Panów dźwiękowców, że byłam pod ogromnym wrażeniem : ) Na początku wykonano mi test na covid. Muszę powiedzieć, że pojawiła się u mnie w głowie mikro-myśl „a co jeśli wyjdzie, że mam, albo że neutralny?”, ale szybko ją od siebie odsunęłam, po prostu wiedziałam tak wewnętrznie, że będzie mi dane porozmawiać z Idą o typach kolorystycznych : )

Idąc do studia zobaczyłam ściankę PNŚ, przejście szklane gdzie tak wiele gwiazd ma zdjęcia, byłam pod ogromnym wrażeniem, że to co widziałam gdzieś w TV, na insta teraz mogę zobaczyć na żywo : )

telewizja

Byłam chwilę wcześniej więc miałam jeszcze chwilę na przypudrowanie noska, wypicie na spokojnie herbatki. Porozmawiałam też chwilę z kobietą, która była gościem przed chwilą a za parę minut przybyła dr Anna Jędrowiak, czyli moja rozmówczyni. Zdradziła mi, że gości już któryś raz i że wyglądam nad wyraz spokojnie jak na pierwszy raz 😉

tomek wolny

Powiem szczerze, że nie wiem kiedy te 8 minut programu minęło.

Wcześniej zostałam poinformowana, że 8 min. to długi czas antenowy, więc mentalnie przygotowałam się na dużo mówienia. Kiedy rozkręciłam się opowiadając o jednym typie kolorystycznym prezenterka szybko przechodziła do kolejnego, miałam wrażenie że czas leci bardzo szybko, albo że mamy go po prostu mnie. Serio mogę powiedzieć, że ja myślałam że czas na ten blok został skrócony co najmniej o połowę! A tutaj się okazało, że nie 😉 Po prostu czas w telewizji inaczej leci.

Jakie były moje myśli?

Przede wszystkim budujące : ) Dzięki temu, że mam dużą świadomość i jestem uważna to świadomie kreuje to jakimi myślami karmię swój mózg. Wystrzegam się myśli negatywnych, jeśli się takowe pojawiają to albo są tak skrajne i nieprawdopodobne, że je odsuwam albo od razu przegaduję np. z mężem, albo zamieniam te myśli na pozytywne, to wszystko zależy od skali tego „problemu”. Nie wchodzę już w uczucia typu ogromny strach „co to będzie”, „a co jeśli się przejęzyczę” itp. Z dnia na dzień ciężko to wypracować, ale czas i świadomy trening może zdziałać cuda. Cały czas to ćwiczę podczas medytacji, pilnowania myśli i bycia pozytywnie nastawioną osobą do świata.

Dłuższy czas temu miałam postawione ogromne wyzwanie na drodze zawodowej, którego się cholernie bałam. Każda myśl była okraszona strachem „a czy im się spodoba”, „czy podołam na planie zdjęciowym”, „czy nie zachoruje tam”, „czy wytrzymam psychicznie i fizycznie”, „czy nie pomylę stylizacji ze sobą”, „czy zdążę przygotować wszystkie ubrania”. Każda myśl była strachem… I to o czym myślałam – dokładnie to dostałam. Czułam jak walczyłam ponad siły, bo nie miałam takie wiary w siebie i spokoju, że wszystko będzie dobrze. Nauczona tym ogromnym doświadczeniem, moje myśli były tylko pozytywne : ) Skoro myślałam, że wszystko będzie dobrze, nie miałam wielkich oczekiwań, a tak naprawdę to nie miałam żadnych oczekiwań co do kadrów, pytań czy czegokolwiek. To też dostałam taką pozytywną sytuację. I Ty też tak możesz, to wymaga wysiłku, bo łatwiej jest krytykować, wejść w poczucie strachu. Trudniej odrzucić te wszystkie „duszki” i powiedzieć do siebie „halo, ja mam tę moc, ja mam tą siłę i mogę stawić czoła tej sytuacji”.

Wszystkiego dobrego Kochani! Dziękuję, że tutaj wpadacie i czytacie, mam nadzieję że ten post doda wam mocy sprawczej 🙂

Jeśli jeszcze nie oglądałaś nagrania to zapraszam – klik

Jeśli chcesz poznać swój typ kolorystyczny, możesz go zamówić online – klik